Trzeci mecz w lidze i heroiczna walka oraz kontuzja.
26 stycznia witniczanki w siedmioosobowym składzie wybrały się do Sulęcina na trzeci mecz w lidze. Na parkiecie zameldowały się: Marta Cielecka – 3, Joanna Nauman – 6, Weronika Kuderska – 8, Anna Iwasieczko – 9, Magda Libertowicz - 12, Monika Suchecka – 13, Emilia Sawczuk – 21 i oczywiście trener Jan Maćkowiak.
Naprzeciwko naszego zespołu stanęła dziesięcioosobowa ambitna i przewyższająca nasz zespół lepszymi warunkami fizycznymi drużyna z Sulęcina DO GARÓW.
Pierwszego seta rozpoczęły sulęcinianki, ale to my zdobywamy pierwsze prowadzenie. Witniczanki grają dobrze i punktują zdobywając dwu, trzypunktowe prowadzenie. Przy stanie 16:14 dla ZSK dochodzi do tragedii. Po jednym z dynamicznych ataków odnawia się kontuzja Marty Cieleckiej. Zawodniczka pada na parkiet i zwija się z bólu. Po paru minutach z pomocą trenera i koleżanki opuszcza parkiet i siada na ławeczce. Prawa noga puchnie i do końca meczu Marta uczestniczy już w meczu tylko jako aktywny kibic. Po wznowieniu meczu, do drużyny wkrada się zdenerwowanie rywalki doprowadzają do remisu 16:16. Po stracie punktu przez sulęcinianki na zagrywkę wchodzi Weronika Kuderska, która zastąpiła kontuzjowaną koleżankę. Przy jej serwisie zdobywamy pięć punktów i zdobywamy sześciopunktowe prowadzenie – jest 22:16. Ostatecznie witniczanki wygrywają pierwszego seta 25:21.
Drugi set zaczyna się od prowadzenia sulęcinianek. Przy stanie 3:4 dla DO GARÓW na zagrywkę wchodzi zawodniczka z numerem 10 i swoją trudną zagrywką demoluje witnicką grę obronną wypracowując ogromną przewagę – 3:11. Po zrobieniu przejścia gra się wyrównuje i nawet odrabiamy parę punktów straty. Ponownie pięknie serwuje Kuderska zdobywając punkt bezpośrednio z zagrywki. Ale, ponownie krótka seria rywalek, a chwilę później znowu na zagrywkę wchodzi zawodniczka z numerem 10 i seria sześciu punktów.
Jeszcze przy stanie 12:24 Magda Libertowicz zdobywa bezpośredni punkt z zagrywki, potem jeszcze dwa z gry, ale to już wszystko na co stać Witnicką drużynę w tym secie. Przegrywamy 15:25 i w meczu jest remis 1:1.
Trzeci set był już bardzo wyrównany. Prowadzenie zdobywała raz jedna, raz druga drużyna. Ze strony witniczanek w tym secie wyróżnić można wspaniałe bloki Magdy Libertowicz, ataki Asi Nauman i zagrywkę Weroniki Kuderskiej – as. Rywalki zasługują na słowa uznania i nagrodę fair play. Sędzia po jednym z ataków naszej zawodniczki przyznał punkt dla DO GARÓW, ale protest naszej drużyny i przyznanie się zawodniczki z Sulęcina do kontaktu z piłką, doprowadziły do zmiany werdyktu. Brawo – rywalizacja w duchu sportowym!!! Ostatecznie wygrywamy tego seta 25:22 i prowadzimy w meczu 2:1.
Czwarty set jest również wyrównany. Prowadzenie zmienia się co jakiś czas, ale przy stanie 8:7 dla ZSK na zagrywkę u rywalek wchodzi zawodniczka z numerem 10 i… znowu seria – jest 8:13. Tej przewagi sulęcinianki już nie pozwoliły sobie wydrzeć i ostatecznie wygrały seta 25:22. W naszym zespole bardzo skutecznie serwowała Anna Iwasieczko zdobywając trzy punkty z zagrywki. Stan meczu 2:2.
Jest tiebreak. Nasz zespół dzielnie walczy w tym samym składzie od połowy pierwszego seta, bez możliwości zmian. Przy stanie 2:2 rywalki zdobywają trzy punkty, chwilę później dwa i cztery. Jest nieciekawie. Przy stanie 7do 13 na zagrywkę wchodzi Magda Libertowicz i przy jej zagrywce odrabiamy jeszcze trzy punkty. Przy stanie 10:13 rywalki biorą czas. Po czasie zdobywają jeszcze dwa punkty i jest 10:15 - i koniec meczu.
DO GARÓW - ZSK Witnica 3:2 (21:25, 25:15, 22:25, 25:22, 15:10).
Do ligowej tabelki DO GARÓW dokłada 2 punkty, a ZSK 1 punkt.
Czwarty mecz w lidze, ambitna walka i zwycięstwo!
17 lutego witniczanki w siedmioosobowym składzie ponownie wybrały się do Sulęcina na czwarty mecz w amatorskiej lidze.
Na parkiecie zameldowały się: Joanna Nauman – 6, Weronika Kuderska – 8, Anna Iwasieczko – 9, Magda Libertowicz - 12, Milena Krajewska – 10, Monika Suchecka – 13, Emilia Sawczuk – 21 i oczywiście trener Jan Mackowiak. W składzie zabrakło kontuzjowanej Marty Cieleckiej. Naprzeciwko naszego zespołu tym razem zagrała drużyna LO Sulęcin. Po zaciętej grze, grze ze zmiennym szczęściem, wszystkie sety nieparzyste, a więc i piątego seta wygrały witniczanki.
Pierwszego seta od prowadzenia rozpoczynają dziewczyny z LO. Nasze zawodniczki grają źle, tracą punkt za punktem. Przy stanie 8:13 na zagrywkę wchodzi Monika Suchecka i zagrywa nie do obrony. Przy zagrywce Moniki ZSK nawiązuje kontakt punktowy. Gra się wyrównuje, ale sulęcinianki ciągle prowadzą. Przy stanie 23:20 dla sulecinianek ponownie na zagrywkę wchodzi Monika Suchecka i swoją zagrywką rozbija obronę LO. Nie pomaga przeciwniczkom czas wzięty przez trenera. Seria sześciu punktów pozwoliła po raz pierwszy wyjść na prowadzenie w tym secie i wygrać go 25:23.
Drugi set to pokaz gry licealistek i kiepska gra witniczanek. Nawet dwa asy Moniki Sucheckiej i asy Magdy Libertowicz oraz Weroniki Kuderskiej nie były w stanie zapobiec klęsce w tym secie. Nie pomogło też wejście na parkiet Mileny Krajewskiej. Ostatecznie wysoka przegrana 14:25.
Tak jak kobieta zmienną jest, tak i poziom gry w wykonaniu pań zmienia się z seta na set. Trzeci set to już pokaz gry naszych pań. Na początku jeszcze gra była wyrównana. Po pięknych atakach Mileny Sawczuk, Asi Nauman i ponownie Mileny, a potem Moniki Sucheckiej uzyskujemy pięciopunktową przewagę. Przy stanie 11:6 na zagrywkę wchodzi Weronika Kuderska i zagrywa asa, drugiego asa, trzeciego! Potem Monika zdobywa kolejny punkt z ataku. Przewaga rośnie. Przy stanie 18:11na zagrywkę wchodzi Asia Nauman i posyła zagrywkę nie do obrony. Po ataku Anny Iwasieczko ZSK zdobywa 23 punkt i w pole zagrywki udaje się Emilia Sawczuk. Po trudnych zagrywkach Mileny nasze panie wyprowadzają kontrataki zakończone skutecznymi zbiciami Moniki Sucheckiej. Rewanż za drugiego seta wzięty z nawiązką – 25:13.
Czwartego seta rozpoczynamy dobrze. Ładnym atakiem popisuje się Magda Libertowicz i Monika Suchecka. Przy stanie 10:6 następuje załamanie gry i idzie seria traconych punktów. Nie pomaga wzięty czas przez trenera Maćkowiaka. Dopiero po stracie kolejnych siedmiu punktów dobrą pasę rywalek przełamuje Milena Sawczuk. Kolejne dwa punkty zagrywką zdobywa Monika Suchecka. Skutecznie dwukrotnie atakuje Milena, a Magda skutecznie kiwa. Kolejny atak Mileny i ona wchodzi na zagrywkę posyłając asa. Ponownie skutecznie atakują Milena i Asia. Przy stanie 22:20 w siatkę zagrywa Monika. Przeciwniczki zdobywają punkt i jeszcze dwa z gry. Doprowadzamy do remisu 23:23, ale niestety ostatnie dwa oczka zdobywają licealistki i doprowadzają do remisu w meczu 2:2. W połowie seta dotkliwej kontuzji nogi doznała jedna z licealistek.
Po raz kolejny ZSK gra tiebreaka. Początek seta jest wyrównany. Pięknymi atakami dwukrotnie popisuje się Emilia Sawczuk i Monika Suchecka. Punkty bezpośrednio z zagrywki zdobywa Joanna Nauman i Emilia Sawczuk. Przy stanie 12:8 na zagrywkę wchodzi skoncentrowana Magda Libertowicz i posyła trudne, precyzyjne zagrywki uniemożliwiające rywalkom rozegranie akcji. Popełniają błędy – atakują w siatkę i na koniec licealistka dotyka siatki dając nam piętnasty punkt. Wygrywamy 15:8!
Mecz, więc zakończył się sukcesem naszych pań 3:2 (25:23, 14:25, 25:13, 23:25, 15:8). Na wyróżnienie zasługuje Monika Suchecka, która w pierwszym secie przełamała niemoc i poprowadziła naszą drużynę do zwycięstwa. W następnych setach zagrywkę poprawiły także Weronika Kuderska, Joanna Nauman, Magda Libertowicz, Emilia Sawczuk. Pewniej też atakowały Nauman, Suchecka i Sawczuk. Monika Suchecka w tiebreaku popisała się przepiękną obroną – niczym Paulina Maj-Erwardt. Gdybym miał wybierać MVP tego meczu, to statuetkę wręczyłbym Monice Sucheckiej.
Brawo za zwycięstwo i zdobyte punkty do ligowej tabeli. Teraz jeszcze turniej w Ośnie Lubuskim i runda rewanżowa.
RyM