W czwartek 19 marca została zwołana w witnickim RCR nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Głównym powodem zwołania sesji był punkt w porządku obrad dotyczący przeprowadzenia referendum nad odwołaniem urzędującego burmistrza, Dariusza Jaworskiego.
Sesja rozpoczęła się o godzinie 16, dzięki czemu umożliwiono pracującym witniczanom uczestniczyć w jej obradach. Dzięki temu przybyło ponad 200 mieszkańców gminy, część z nich z transparentami. Dotychczas w sesji uczestniczyli głównie przeciwnicy nowego burmistrza. W czwartkowe popołudnie zorganizowali się zwolennicy Dariusza Jaworskiego, którzy stanowili większość publiczności. Sesja rozpoczęła się odczytaniem wniosku, wraz z uzasadnieniem przez Panią Przewodniczącą. Wśród zarzutów w stosunku do włodarza, które miały uwierzytelnić wniosek znalazło się kilka kwestii. Podstawowe z nich to m. in.: brak współpracy z Radą, działanie na szkodę gminy, niegospodarność, ośmieszanie gminy, sprawy sądowe z byłymi pracownikami oraz „prostytucja”. Burmistrz odniósł się do wszystkich zarzutów.
W kwestii współpracy z Radą odpowiedział, że jest zawsze otwarty na spotkania w urzędzie i inni radni korzystają z tej sposobności. W komisjach sesjach Rady Miasta zawsze stara się brać udział, jak nie może to zastępowany jest przez swojego zastępcę, sekretarza miasta lub kompetentnych urzędników. W stosunku do zarzutów o działanie na szkodę gminy i niegospodarność odpowiedział, że zrezygnował z koncepcji wydania na ulicę Kościuszki 7 milionów złotych, wybierając inną technologię za około 1,5 miliona złotych. Ponadto zamówił granit potrzebny na dokończenie chodników w centrum miasta o 30% taniej, dzięki temu, że zaczął organizować uczciwe przetargi. Na temat ośmieszania gminy stwierdził, że środowisko Witnicy 2000 od samego początku zmiany burmistrza próbuje za wszelką cenę zdyskredytować nowe władze, tworząc na portalach społecznościowych oszczerstwa, podważając kompetencje samorządowców. Burmistrz Jaworski poinformował radnych, że zasadność zwolnień pracowników potwierdza sąd pracy uzasadniając, że były konieczne do restrukturyzacji niektórych stanowisk pracy. Niezręczne hasło „prostytucja” znalazło się we wniosku dot. rewitalizacji gminy, podobnie jak w setkach wniosków z innych polskich gmin. Ponadto zaapelował do radnych aby nie wydawali 60 tysięcy złotych na referendum w tak trudnej sytuacji budżetowej gminy, bo można lepiej wydać te pieniądze.
Przed głosowaniem rozpoczęła się dyskusja, głównie zwolenników burmistrza, z Przewodniczącą na temat bezzasadności takiego głosowania. Padły słowa typu: „ambicje przerosły rozum”, „wyborcy wybrali burmistrza na 4 lata”, „podważacie nasz wybór”.
Głosowanie miało charakter ustny i każdy radny publicznie odpowiadał czy jest „za referendum”, czy „przeciw”.
Za przeprowadzeniem referendum głosowali: Jacek Piwkowski, Piotr Zakryszko, Czesław Hładki, Krystyna Wojkowska, Marek Mołdoch, Maria Butrym, Zygmunt Wilk, Zdzisław Mikisz, Roman Urbaniec, Agnieszka Pundyk.
Przeciwko przeprowadzeniu referendum byli:
Marek Kobylański, Rafał Ławniczak, Izabela Araszczuk, Danuta Szybińska Juszczuk.
Radny Wilk, argumentując swoje głosowanie, powiedział że burmistrz nie spełnia jego oczekiwań. W trakcie głosowania radny Kobylański poinformował obecnych że „wstyd mu za Radę”.
W nadzwyczajnej sesji brał udział radny z Kostrzyna nad Odrą, pan Mieczysław Jaszcz, którego zapytaliśmy o zaistniałą sytuację. - Szkoda, że Pani Przewodnicząca nie udzieliła mi głosu. Od kilkunastu lat jestem radnym w Kostrzynie i pamiętam spory radnych z burmistrzem. Niestety witnicki spór zakończy się kilkumiesięczną niepewnością, narastającym konfliktem społecznym i kwotą 60 tysięcy złotych do zapłacenia. Z doświadczenia wiem, że przez 15 miesięcy sprawowania władzy niewiele można zrobić. Zwłaszcza, że nowi włodarze w zeszłym roku pracowali na budżecie poprzedników i dopiero w obecnym roku mogą realizować w całości swój program – powiedział kostrzyński radny.
red.