„Największe bogactwo to robienie tego, co kochasz”
Colin P. Sisson
Naturalną potrzebą człowieka jest dążenie do bycia szczęśliwym, a bardzo często to, co mogłoby mu w tym pomóc, związane jest z możliwością robienia tego co się lubi, a przy okazji – rozwija i uszczęśliwia.
Współcześnie młodzi ludzie nie za bardzo mogą liczyć na pomoc w zakresie wyboru drogi zawodowej. W szkołach nie poświęca się temu zagadnieniu tyle uwagi, ile by należało, przez co nie wystarczająco pomaga się młodym osobom szukającym dopiero swojego miejsca w życiu w rzetelny sposób, sprawdzając potencjalny rozwój umiejętności osoby, który pozwalałby jej na ich wykorzystanie. Efektem takiego „niedopatrzenia” jest często podejmowanie się przez młodych ludzi, „wchodzących” dopiero na rynek pracy różnych prac w ciągu kilku lat, a i tak żadne z podejmowanych zajęć nie daje im pełnej satysfakcji, ani też zadowolenia finansowego.
Niekiedy młodzież przy wyborze drogi zawodowej sugeruje się profesją, jaką zajmował się któryś z członków rodziny i na zadane pytanie, co kierowało daną osobą przy podejmowaniu decyzji dotyczącej dalszego kształcenia, pada często odpowiedź: „Bo dziadek i ojciec wykonywali zawód stolarza to i ja postanowiłem (zdarza się również, że za namową innych członków rodziny) kontynuować tę tradycję.” Wybór ten jednak po jakimś czasie okazuje się nietrafiony, ponieważ młody człowiek nie odnajduje się w takiej formie pracy, którą wybrał, a jedynie męczy się. Często zdarza się tak, że następnie, dalej nie wiedząc co by właściwie taki człowiek chciał robić, podejmuje się on wykonywania innego zawodu, który także okazuje się nieodpowiedni. Nierzadko młodzież nie bazuje na tym, co faktycznie dobrze robi, na czym się zna, czy to z powodu obaw, braku możliwości finansowych, a także braku właściwego „naprowadzenia” przez innych ludzi, czego powodem jest robienie tego co może i być opłacalne, ale nie daje poczucia radości, czy też nie zaspokaja potrzeby samorealizacji. Taki człowiek często zapomina o tym, że jest w jego życiu coś, co uwielbia robić, np. dużą przyjemność stanowi dla niego „dorabianie” w okresie wakacji na budowie. Mógłby on pomyśleć o tym, że warto byłoby, np. założyć firmę zajmującą się usługami budowalnymi - a jednak robi coś zupełnie innego porzucając swoją pasję. Warto zatem odpowiedzieć sobie na pytanie „czy o to właśnie chodzi?” Ważne jest, aby dobrze zastanowić sie nad kolejnym etapem edukacji, w taki sposób, żeby kolejny „krok” nie był zbyt pochopny, a tym samym często dla nas samych krzywdzący.
Tu jest tak istotna rola szkół, pedagogów, aby baczniej przyglądali się oni działaniom młodzieży, jej umiejętnościom. Należałoby częściej z młodzieżą rozmawiać, o ich potrzebach, marzeniach, podpowiadać im kieruki rozwoju - najlepsze dla konkretnej osoby, stosować indwidualne techniki, ale nadal je ulepszać. Oczywiście wiadomo, że pedagodzy nie pozostają obojętni w odniesieniu do tej sfery i robią tyle, na ile czas i możliwości w danym momencie im pozwalają, nie mniej, jednak w myśl zasady, że zawsze można zrobić jeszcze więcej, dobrze byłoby podążać właśnie tym tropem. Określanie drogi zawodowej w młodym wieku jest rzeczą bardzo trudną, dlatego tym bardziej tak ważna jest pomoc osób doświadczonych w tym zakresie. Warto zatem zwrócić uwagę na jakże pomocną rolę pedagogów w odkrywaniu własnego „ja”, zwiększaniu świadomości siebie u młodzieży, która kiedyś będzie pracować. Należy to zrobić głównie po to, aby dana osoba była nie tylko wykwalifikowanym pracownikiem, ale też osobą wykonującą swoje zadania z pasją, radością i realizującą przy tym swoje marzenia.
Człowiek, który jest szczęśliwy lepiej współpracuje z innymi, a jego własna energia będzie „zarażać” resztę zespołu, ponieważ ludzie spełnieni stanowią silne źródło motywacji i inispiracji dla innych. Właśnie takie cechy pozwalają stworzyć idealnego pracownika i szczęśliwego człowieka.
Kropką nad „i” niniejszego artykułu niech będa słowa „Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać swój potencjał” – autorstwa Zig Ziglar.
K.C