Większość z kostrzynian długi majowy weekend spędziło przy grillu. Dla 120 brydżowych par z całego kraju majówka nie miała nic wspólnego z pieczeniem kiełbasek i obserwowaniem zachodzącego słońca nad bałtycką plażą. Od 1 do 3 maja w Warszawie trwały Mistrzostwa Polski w brydżu sportowym. W najważniejszym i najbardziej prestiżowym turnieju – open, srebrny medal zdobył kostrzyński zawodnik Ryszard Sakowicz, który grał w parze z warszawiakiem Piotrem Tuszyńskim. To pierwszy medal w historii Kostrzyna a nawet województwa lubuskiego. W rozmowie z Kostrzyńskim Fleszem nasz wicemistrz Polski opowiada o charakterze brydża sportowego.
- Czym jest brydż dla brydżysty?
- Brydż po pewnym okresie gry może stać się koncepcją na spędzanie wolnego czasu i nawet elementem planów życiowych. Dziś ten sport jest stosunkowo niszową dyscypliną, a przecież Polacy od lat są w ścisłej czołówce światowej. Bez wątpienia jest to wymagający sport, który wymaga dużo samodyscypliny cierpliwości i czasu. Jest to trochę na bakier z dzisiejszymi czasami, w których często dominuje tzw. łatwizna, a wysiłki intelektualne i ciągła nauka nie są w modzie.
- Z zawodu jest Pan nauczycielem matematyki. Dużo kostrzyńskiej młodzieży „czuje” brydża?
- Niestety brydż przegrywa z dzisiejszą filozofią młodzieży. Nawet wśród starszych osób pokutuje jeszcze pogląd „karty to hazard” a przecież nie ma to z tym nic wspólnego. Bardzo mało ludzi poniżej dwudziestego roku życia gra w brydża. Jestem przekonany, że ta wyjątkowo logiczna gra jest w stanie skutecznie poprawić analityczną percepcję. W wieku szkolnym jest to bardzo istotne, gdyż poprawia się postrzeganie przedmiotów ścisłych, takich jak matematyka czy fizyka, z którymi większość młodych Polaków ma coraz większy problem. Na pewno analizowanie brydżowych problemów ćwiczy pamięć i uczy logicznego myślenia, tak przydatnego zwłaszcza w matematyce. Brydż może być dziś przydatny w osiąganiu lepszych wyników w egzaminach, przede wszystkim maturalnych.
- Kto w Kostrzynie gra w brydża?
- Kostrzyńska grupa brydżowa składa się z kilkunastu osób. Wśród nich średnia wieku wynosi około sześćdziesięciu lat. Na kostrzyńskie turnieje przyjeżdżają także zawodnicy ze Słubic, Rzepina, Ośna i Sulęcina. Pod kątem ilości graczy jesteśmy porównywalnym ośrodkiem do Gorzowa czy Zielonej Góry. Kostrzynianie grają w lubuskiej trzeciej lidze oraz klasie okręgowej. Turnieje są organizowane w każdy poniedziałek w „Rampie” o godz. 17. Osoby zainteresowane nauką gry mogą przyjść, poobserwować, a my pomożemy wdrożyć się w naszą społeczność. Wszystkich zaineresowanych serdecznie zapraszam.