JESZCZE O WYZWOLENIU STALAGU III C ALT-DREWITZ

Często krytykuje się swych przyjaciół tylko dla udowodnienia, że ma się tyle przenikliwości, by dostrzec ich wady”.

Monteskiusz, Źródło: Leksykon złotych myśli, wyboru dokonał Krzysztof Nowak, Warszawa 1998.

Ze zdumieniem przeczytałem artykuły na stronie portalu: Aktualności Urząd Miasta Kostrzyn nad Odrą: www.kostrzyn.pl oraz portalu Muzeum Twierdzy Kostrzyn.

Teksty zawierają liczne błędy oraz co istotniejsze bez podania źródeł dotyczących faktów sprzed 80 lat.

Czytelnikom przytaczam: Aktualności Urząd Miasta Kostrzyn nad Odrą (www.kostrzyn.pl) „80 lat temu 31 stycznia 1945 roku likwidacji uległ Stalag III C Drzewice (Stalag III C Alt Drewitz). Była to okazja do uczczenia pamięci jeńców różnej narodowości więzionych, zmarłych i zamordowanych w latach 1939-1940 Sic!!! ... i dalej: „Teren obozu został zajęty (???) 31 stycznia 1945 roku przez I. batalion strzelców zmotoryzowanych z 19. Brygady Zmechanizowanej Gwardii pod dowództwem kpt. Striełkowa, który sam pisze w swoich relacjach, że było to 30 stycznia. Obóz tym samym zakończył swoją działalność, choć nadal służył za punkt zbiorczy dla jeńców...”.

Z kolei na stronie portalu Muzeum Twierdzy Kostrzyn (www.muzeum.kostrzyn.pl) ukazał się artykuł pt. „80. rocznica likwidacji Stalagu IIIC”.

Czyżby Muzeum Twierdzy ogłosiło nową politykę historyczną?!.

W związku z tym przypomnę Państwu fragment wspomnień majora Mikołaja Michajłowicza Striełkowa. „[...] W Starych Drzewicach zlokalizowany był obóz koncentracyjny. Więziono tam jeńców wojennych: Amerykanów, Anglików, Rosjan. Część hitlerowskiej załogi obozu została zlikwidowana, część zbiegła. Czołgi batalionu rozwaliły mury i ogrodzenia obozu z drutów kolczastych pod napięciem elektrycznym. Ponad 3 tysiące więźniów oswobodzono [...]”.

Również Pan Aleksander Orłow - znawca historii miasta, który opisał m.in. dzieje Stalagu IIIC Alt Drewitz, kończy swój artykuł: „[...] Stalag III C wyzwolony został przez wojska sowieckie 31.01.1945 roku”.

Z poważaniem. Józef Piątkowski

Ps. Przedstawiam Państwu wybrane biogramy jeńców. Zachowałem oryginalną pisownię w języku angielskim i tłumaczenie. Proszę zwrócić uwagę na wyrażenie: „liberated on 31st January 1945 by the Russians” – „wyzwolony 31 stycznia 1945 przez Rosjan”!

Sgt. Robert Glen Banks My Dad, Robert Banks, volunteered as a paratrooper because the pay was more! Little did he know that one day he would jump into a historic day. 6th of June 1944 was his first and only combat jump. He was captured by the Germans and spent the remainder of the war as a prisoner. Watered down soup and bread were the main staples. Prison life was not short of hunger, cold, lice, and dysentery. He experienced it all. He volunteered to work at the hospital at the camp so he could steal food. Even so, by the end of the war my six foot father weighed about 90 lbs. Shortly after being captured prisoners were held at St. Ok, many reference this place as Hungry Hill because they went days without eating and were so desperate they were forced to eat grass. Before his liberation in January 1945 he was at Alt Drewitz Brandenburg Stalag 3C;

(sierż. Robert Glen Banks - Mój tata, Robert Banks, zgłosił się na ochotnika jako spadochroniarz, ponieważ zarabiał więcej! Nie wiedział, że pewnego dnia wkroczy w historyczny dzień. 6 czerwca 1944 roku był jego pierwszym i jedynym skokiem bojowym. Został schwytany przez Niemców i resztę wojny spędził jako jeniec. Głównymi posiłkami były rozwodniona zupa i chleb. Życie więzienne nie było pozbawione głodu, zimna, wszy i czerwonki. Doświadczył tego wszystkiego. Zgłosił się na ochotnika do pracy w obozowym szpitalu, aby móc kraść żywność. Mimo to pod koniec wojny mój mierzący ponad sześć stóp ojciec ważył około 90 funtów. Krótko po schwytaniu więźniów przetrzymywano w St. Ok, wielu nazywa to miejsce Głodnym Wzgórzem, ponieważ całymi dniami nie jedli i byli tak zdesperowani, że zmuszeni byli jeść trawę. Przed wyzwoleniem w styczniu 1945 przebywał w Alt Drewitz Brandenburg Stalag 3C);

Corporal Gustav Christian Brucker of Philadelphia, Pennsylvania, was captured in August 1944 near Mortain, France, and sent to Stalag III-C, where he remained until the camp was liberated in early 1945;

(Kapral Gustav Christian Brucker z Filadelfii w Pensylwanii został schwytany w sierpniu 1944 r. w pobliżu Mortain we Francji i zesłany do Stalagu III-C, gdzie przebywał do wyzwolenia obozu na początku 1945 r.);

Gerald Willen 505th PIR, 82nd Airborne – Overview Private Gerald Willen, ASN 37558056, from New York, received his CIB in Sicily. He jumped on D-Day with HHC 505th PIR and was captured on 22 June and sent to Stalag 3C Alt Drewitz Brandenburg, Prussia 52-14 until 25 April 1945. He was born on 19 July 1918 and died on 21 June 1994 in Nederland, Colorado 80466. Interestingly, his ASN reflects the 7th Corps area (which includes Colorado), while his induction and SSN data reflect New York, which is the 2nd Corps area. … He injured his knee in a landing and was initially captured on 22 June 1944 in Varenguebec. He then escaped on 28th June en route to Rennes but was recaptured on 16th July at Lessay. He was then taken to the "Convent of Notre Dame" near Tessy. This was a former abbey building and girls' school south of the city on the road from St Lo to Tessy sur Vire. He escaped from here with Elledge, Sheppard and Gillespie on 20th July but was recaptured on 28th July, briefly held at Shed before being sent onwards to Germany. He was finally liberated on 31st January 1945 by the Russians;

(Gerald Willen 505. PIR, 82. Powietrznodesantowy – Gerald Willen, ASN 37558056, z Nowego Jorku, otrzymał CIB na Sycylii. Wskoczył w D-Day na HHC 505. PIR i został schwytany 22 czerwca i wysłany do Stalagu 3C Alt Drewitz Brandenburg w Prusach 52-14 do 25 kwietnia 1945. Urodził się 19 lipca 1918, a zmarł 21 czerwca 1994 w Nederland, Kolorado 80466. Co ciekawe, jego ASN odzwierciedla obszar 7. Korpusu (który obejmuje Kolorado), podczas gdy jego dane dotyczące wprowadzenia do służby i SSN dotyczą Nowego Jorku, który jest obszarem 2. Korpusu. … Podczas lądowania doznał kontuzji kolana i początkowo został schwytany 22 czerwca 1944 r. w Varenguebec. Następnie 28 czerwca uciekł w drodze do Rennes, ale został schwytany 16 lipca w Lessay. Następnie zabrano go do „klasztoru Notre Dame” niedaleko Tessy. Był to dawny budynek opactwa i szkoła dla dziewcząt na południe od miasta, przy drodze z St Lo do Tessy sur Vire. Uciekł stąd z Elledge, Sheppardem i Gillespiem 20 lipca, ale został ponownie schwytany 28 lipca, krótko przetrzymywany w Shed, po czym wysłany dalej do Niemiec. Ostatecznie został wyzwolony 31 stycznia 1945 przez Rosjan);

„My Grandpa, Mike Tozzi, was a Ranger in the Army. While in battle in Germany, America began bombing the area where they were fighting the Germans. Being a Ranger, he knew America's bombing patterns in which he guided his infantry through (was told this is where he saved many American's lives). This forced them into a nearby river in German territory where they hid from German troops. After saving multiple lives in the river from American soldiers drowning, a German patrol boat found them hiding in the bushes. The German's captured them and stripped them. My grandpa was able to save only his wedding ring by planting it into his bushy hair.

While serving as a prisoner of the Germans, he was held in Germany POW camp : Stalag 3C Alt Drewitz Brandenburg Prussia 52 14. For nearly 6 months he was held here, where he lost almost 90 pounds. He was able to escape when the Russians liberated this camp. I was told the Russians didn't treat him that much better than the Germans did. He finally made his way back home to America, but I was never alive while he was...”.;

(Mój dziadek, Mike Tozzi, był strażnikiem w armii. Podczas bitwy w Niemczech Ameryka zaczęła bombardować obszar, na którym walczyli z Niemcami. Będąc Rangerem, znał schematy bombardowań Ameryki, przez które prowadził swoją piechotę (powiedziano mu, że w ten sposób uratował życie wielu Amerykanom). To zmusiło ich do udania się do pobliskiej rzeki na terytorium Niemiec, gdzie ukryli się przed wojskami niemieckimi. Po uratowaniu wielu istnień ludzkich w rzece przed utonięciem amerykańskich żołnierzy, niemiecka łódź patrolowa znalazła ich ukrywających się w krzakach. Niemcy ich schwytali i rozebrali. Dziadkowi udało się uratować jedynie obrączkę, wkładając ją w krzaczaste włosy.

W czasie służby jako jeniec niemiecki przebywał w Niemczech obóz jeniecki: Stalag 3C Alt Drewitz Brandenburg Prusy 52 14. Przetrzymywany tutaj przez blisko 6 miesięcy, gdzie schudł prawie 90 funtów. Udało mu się uciec, gdy Rosjanie wyzwolili ten obóz. Powiedziano mi, że Rosjanie nie traktowali go dużo lepiej niż Niemcy. W końcu wrócił do domu, do Ameryki, ale ja jeszcze nie żyłem, kiedy on był...);

Bernard Kupferman (1921-2008) was born in the Bronx, New York. He enlisted in the Army in 1940 and was stationed in the 16th Infantry Regiment on Governor’s Island, New York. A few months later, he was sent to Germany as a sergeant in the 60th Infantry Regiment, 9th Infantry Division. He landed in France on D-Day, June 6, 1944. He was wounded on June 16, but recovered and rejoined his unit. On September 5, 1944, Bernard’s unit was bombed by the Germans as they crossed the Meuse River into Belgium. Bernard was wounded, captured, and forced to walk a three-day march to a temporary labor camp. As a noncommissioned officer, he did not have to work, but the Germans subjected him to hours of interrogation. He revealed nothing beyond his name, rank, and serial number. The Germans then forced their prisoners on another three-day march, stopping once to deliver a small box of food and water. They were crammed into boxcars for a three-day train ride to Camp 12A in Lindenberg, Germany, where they stayed for a week before the Germans transferred them to their final destination, Stalag IIIC in the German town of Kustrin. Food at the camp consisted of a fifth of a loaf of black bread and bean or turnip soup filled with worms. Unable to eat the food provided, Bernard made soup from the grass growing along the camp fence. The American Red Cross sent packages of necessities every three weeks, and these packages, containing Spam, coffee, cookies, and cigarettes, kept Bernard alive. He did not smoke and traded cigarettes for bread. A Russian armored division liberated the camp on January 31, 1945;

(Bernard Kupferman 1921-2008 urodził się w Bronksie w Nowym Jorku. Zaciągnął się do armii w 1940 roku i stacjonował w 16. pułku piechoty na Governor’s Island w stanie Nowy Jork. Kilka miesięcy później został wysłany do Niemiec w stopniu sierżanta 60 Pułku Piechoty 9 Dywizji Piechoty. Wylądował we Francji w D-Day, 6 czerwca 1944. Został ranny 16 czerwca, ale wyzdrowiał i wrócił do swojej jednostki. 5 września 1944 roku oddział Bernarda został zbombardowany przez Niemców podczas przekraczania rzeki Mozy do Belgii. Bernard został ranny, schwytany i zmuszony do trzydniowego marszu do tymczasowego obozu pracy. Jako podoficer nie musiał pracować, ale Niemcy poddawali go wielogodzinnym przesłuchaniom. Nie ujawnił niczego poza swoim imieniem, stopniem i numerem seryjnym. Następnie Niemcy zmusili swoich więźniów do kolejnego trzydniowego marszu, zatrzymując się raz, aby dostarczyć małe pudełko żywności i wody. Załadowano ich do wagonów towarowych i udano się trzydniowym pociągiem do obozu 12A w Lindenberg w Niemczech, gdzie przebywali przez tydzień, zanim Niemcy przewieźli ich do miejsca docelowego, Stalagu IIIC w niemieckim mieście Kustrin. Pożywienie w obozie składało się z jednej piątej bochenka czarnego chleba oraz zupy fasolowej lub rzepowej wypełnionej robakami. Nie mogąc zjeść dostarczonego jedzenia, Bernard ugotował zupę z trawy rosnącej wzdłuż płotu obozu. Amerykański Czerwony Krzyż co trzy tygodnie wysyłał paczki z artykułami pierwszej potrzeby i te paczki, zawierające konserwy, kawę, suchary i papierosy, utrzymały Bernarda przy życiu. Nie palił, a papierosy zamienił na chleb. Rosyjska dywizja pancerna wyzwoliła obóz 31 stycznia 1945 r.);

Sergeant Joseph Benjamin Lewis United States Army 101st Infantry from: Sylvia, Kansas, USA. This was from a newspaper in Hutchinson, Kansas after my father returned from World War II. Russian Tanks Led by Women Liberate Yankees When Russian tanks, at the head of an armored column, entered Stalag III-C, 50 miles east of Berlin to liberate 4,000 American, Russian, French and Italian prisoners interned there, the Yankees rubbed their eyes in amazement - the commander of the tank leading the way was a woman! Sergeant Joe B. Lewis, son of Mr. and Mrs. H. A. Lewis of Sylvia, owes his freedom today to this patriotic woman and other fighting Red troops. They brought about his liberation after five months of internment, his camp being the first camp for soldiers liberated in Germany.;

(Sierżant Joseph Benjamin Lewis 101. piechota armii Stanów Zjednoczonych z: Sylvia, Kansas, USA. To było z gazety w Hutchinson w Kansas, po powrocie mojego ojca z II wojny światowej. Rosyjskie czołgi dowodzone przez kobiety wyzwalają Jankesów. Kiedy rosyjskie czołgi na czele kolumny pancernej wkroczyły do ​​Stalagu IIIC, 50 mil na wschód od Berlina, aby uwolnić 4000 internowanych tam więźniów amerykańskich, rosyjskich, francuskich i włoskich, Jankesi przecierali oczy ze zdumienia - dowódcą czołgu prowadzącego była kobieta! Sierżant Joe B. Lewis, syn państwa H. A. Lewisów z Sylvii, swoją wolność zawdzięcza dziś tej patriotycznej kobiecie i innym walczącym oddziałom Czerwonych. Doprowadzili do jego wyzwolenia po pięciu miesiącach internowania, jego obóz był pierwszym obozem dla wyzwolonych żołnierzy w Niemczech.);

SSgt. Cecil Arthur Robitaille. United States Army.

Uncle Art Robitaille was my favorite relative. He was captured at Normandy and held in Stalag 3c, but rarely spoke of being a POW. On those rare occasions when he did, Art mentioned trading the cigarettes in his care packages for food. He also told how at the end, the Russian women in tanks came in ahead of the Allied bombers;

(SSgt. Cecil Arthur Robitaille. Armia Stanów Zjednoczonych. Wujek Art Robitaille był moim ulubionym krewnym. Został schwytany w Normandii i przetrzymywany w Stalagu 3C, ale rzadko mówił o byciu jeńcem wojennym. Przy tych rzadkich okazjach Art wspominał, że zamienił papierosy ze swoich opakowań na żywność. Opowiedział także, jak na koniec Rosjanki w czołgach wyprzedziły alianckie bombowce);

Vernon Lee Mc Guire My brother, Vernon Lee McGuire, was a prisoner of war in Stalag 3C for about nine months in 1945. He was a paratrooper and jumped behind enemy lines during the invasion of Normandy. He and eight or nine other soldiers were captured by a German car patrol a few days later. Some time later they were put into a small railway car with 30 or more other men, many of whom were wounded. They were on that train for 28 days before they reached the POW camp. One night during the train journey they were in the heart of Berlin, which was being bombed by the Americans. Fortunately no one was hit. He could have been in more than one camp, but he was in 3C until shortly before they were liberated by three Russian tanks. At that time they were being led to another camp when the tanks came. He told me that the tank commander of the three tanks was a buxom blonde Russian. After their release, all the POWs dispersed and slowly made their way back to American lines. Staff Sergeant James A. Garrigan;

(Vernon Lee Mc Guire - Mój brat, Vernon Lee McGuire, był jeńcem wojennym w Stalagu 3C przez około dziewięć miesięcy w 1945 roku. Był spadochroniarzem i podczas inwazji na Normandię skakał za linie wroga. Kilka dni później on i ośmiu lub dziewięciu innych żołnierzy zostali schwytani przez niemiecki patrol samochodowy. Jakiś czas później wsadzono ich do małego wagonu kolejowego wraz z 30 lub więcej innymi mężczyznami, z których wielu zostało rannych. Byli w tym pociągu przez 28 dni, zanim dotarli do obozu jenieckiego. Pewnej nocy podczas podróży pociągiem znaleźli się w sercu bombardowanego przez Amerykanów Berlina. Na szczęście nikt nie został trafiony. Mógł być w więcej niż jednym obozie, ale był w 3C, aż na krótko przed wyzwoleniem obozu przez trzy rosyjskie czołgi. W tym czasie prowadzono ich do innego obozu, gdy przyjechały czołgi. Powiedział mi, że dowódcą trzech czołgów była bujna blondynka Rosjanka. Po uwolnieniu wszyscy jeńcy rozproszyli się i powoli wracali na linie amerykańskie.

Sierżant sztabowy James A. Garrigan);

„HONORING THE SURVIVORS OF STALAG III-C THE HONORABLE GEORGE W. GEKAS of Pennsylvania In the House of Representatives Tuesday, September 26, 2000 Mr. GEKAS. Mr. Speaker, today I rise to pay tribute to the survivors of Stalag III-C in Germany during World War II. ...Stalag III-C was located near the Polish border in eastern Germany. It was January 1945 when the men were liberated. With the war still raging around them, the men set out to reach Allied lines ...”.

(„Uczczenie Ocalałych ze Stalagu IIIC Szanowny George W. Geaks z Pensylwanii w Izbie Reprezentantów wtorek, 26 września 2000 r. Pan Geaks: Panie Marszałku, dzisiaj wstaję, aby złożyć hołd ocalałym ze Stalagu IIIC w Niemczech podczas II wojny światowej. ...Stalag IIIC znajdował się niedaleko granicy z Polską, we wschodnich Niemczech. Był styczeń 1945 roku, kiedy mężczyźni zostali wyzwoleni. Ponieważ wokół nich wciąż toczyła się wojna, mężczyźni wyruszyli, by dotrzeć do linii aliantów…”);

NARODOWA WŁOSKO-AMERYKAŃSKA FUNDACJA. Benvenuti to the NIAF Pensieri Blog.

Włosko-amerykański bohater II wojny światowej Sgt. Horatio J. Petrocelly Sr. Opublikowano 6 pażdziernika 2020 przez niaforg.

Born on February 26, 1918, Oratzio Giovanni Petrocelli was the son of Italian Immigrants Virgilio and Giulia (Delfino) Petrocelli of Acquaviva di Isernia, Italy.  A lifelong resident of Pittsburgh, Penn., he married Mary A. Furguiele on May 4, 1941, 11 days before being inducted into the U.S. Army. His name on U.S. Army records and on documents post-war was permanently changed to Horatio John Petrocelly.

Following basic training in the U.S. Army, Petrocelly was assigned to the 29th Infantry Division and became a Technician Third Grade, Headquarters Medical Detachment.  For the D-Day Invasion, he was part of the 121st Engineer Combat Battalion, 18th Medical Detachment. His Military Occupation Specialty was as a Surgical Technician (861).

The events recorded below are primarily from Petrocelly’s hand-written notes documenting what he experienced starting on D-Day—June 6, 1944, and ending Feb 3, 1945:

On June 6, 1944, Petrocelly landed on the coast of Normandy, France, specifically on the western edge of Omaha Beach above Place de Vierville/St Mer. Shortly after landing, Petrocelly was injured, receiving a bullet wound to the foot. He treated himself, and then continued to tend to the wounded throughout the day. In the evening, they broke through German defenses and moved inland, only to be cut off and surrounded. He and members of his platoon attempted to evade the enemy but were ultimately found hiding in their foxholes and were captured, becoming Prisoners of War (POW) on June 7 at 6:30 a.m. On June 9, Petrocelly arrived at Notre Dame Monastery (Church of Notre-Dame-sur-l’Eau). The prisoners called it “Starvation Hill” because they were not given any food for 10 days. During this period, he and others were subjected to abuse by the Germans, including mock executions.When the German commander discovered that Petrocelli was a medic, he was given some protection so that he could treat Germans. Back in the United States, the U.S. War Department declared that Petrocelly was Missing in Action and sent a telegram to notify Petrocelly’s family on July 18, 1944.

On July 28, Petrocelly left the Notre Dame Monastery and marched to Limberg, Germany, arriving to a German POW camp for Allied soldiers, Stalag XII-A, on August 3. He was then transferred to another POW camp, Stalag III C, near Alt Drewitz in Eastern Germany and arrived on Sept 20, 1944.

Finally, on January 31, 1945, Petrocelli was freed when Stalag III C was liberated by Russian troops. Petrocellly spent a total of seven months as a POW.

Horatio J. Petrocelly was honorably discharged from the Army on July 5, 1945, with the Rank of Staff Sergeant.

Urodzony 26 lutego 1918 roku Oratzio Giovanni Petrocelli był synem włoskich imigrantów Virgilio i Giulii (Delfino) Petrocelli z Acquaviva di Isernia we Włoszech. Dożywotni mieszkaniec Pittsburgh w Pensylwanii, poślubił Mary A. Furguiele 4 maja 1941 roku, 11 dni przed wstąpieniem do armii Stanów Zjednoczonych. Jego nazwisko w dokumentach armii Stanów Zjednoczonych i powojennych dokumentach zostało na stałe zmienione na Horatio John Petrocelly. Po podstawowym szkoleniu w armii Stanów Zjednoczonych, Petrocelly został przydzielony do 29. Dywizji Piechoty i został technikiem trzeciego stopnia w oddziale medycznym kwatery głównej. Podczas inwazji na D-Day był częścią 121. Batalionu Bojowego Inżynierów, 18. Oddziału Medycznego. Jego specjalnością wojskową był zawód technika chirurgii (861). Poniższe wydarzenia pochodzą głównie z odręcznych notatek Petrocelly'ego dokumentujących jego przeżycia począwszy od D-Day — 6 czerwca 1944 r., a kończąc na 3 lutego 1945 r.: 6 czerwca 1944 r. Petrocelly wylądował na wybrzeżu Normandii we Francji, a konkretnie na zachodnim skraju plaży Omaha nad Place de Vierville/St Mer. Niedługo po wylądowaniu Petrocelly został ranny, otrzymując ranę postrzałową stopy. Opatrzył się sam, a następnie kontynuował opiekę nad rannymi przez cały dzień. Wieczorem przebili się przez niemiecką obronę i ruszyli w głąb lądu, tylko po to, by zostać odciętym i otoczonym. On i członkowie jego plutonu próbowali uciec przed wrogiem, ale ostatecznie zostali odnalezieni, ukrywający się w ich okopach i schwytani, stając się jeńcami wojennymi (POW) 7 czerwca o 6:30 rano. 9 czerwca Petrocelly przybył do klasztoru Notre Dame (kościoła Notre-Dame-sur-l’Eau). Więźniowie nazywali to „Wzgórzem Głodu”, ponieważ przez 10 dni nie otrzymywali żadnego jedzenia. W tym okresie on i inni byli poddawani nadużyciom ze strony Niemców, w tym pozorowanym egzekucjom. Kiedy niemiecki dowódca odkrył, że Petrocelli był medykiem, zapewniono mu pewną ochronę, aby mógł leczyć Niemców. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych Departament Wojny USA ogłosił, że Petrocelly zaginął w akcji i wysłał telegram, aby powiadomić rodzinę Petrocelly'ego 18 lipca 1944 r. 28 lipca Petrocelly opuścił klasztor Notre Dame i ruszył do Limbergu w Niemczech, gdzie 3 sierpnia przybył do niemieckiego obozu jenieckiego dla żołnierzy alianckich, Stalagu XII-A. Następnie został przeniesiony do innego obozu jenieckiego, Stalagu III C, w pobliżu Alt Drewitz we wschodnich Niemczech i przybył 20 września 1944 r. W końcu 31 stycznia 1945 r. Petrocelli został uwolniony, gdy Stalag III C został wyzwolony przez wojska rosyjskie. Petrocellly spędził łącznie siedem miesięcy jako jeniec wojenny. Horatio J. Petrocelly został honorowo zwolniony z armii 5 lipca 1945 r. w stopniu sierżanta sztabowego.

Harold Marsh was a member of the 101st Airborne Division, and was captured several days after landing in Normandy, June 1944. The following is his log of his experiences thereafter:Stalag XIIA, IVB, IIIC.

Harold Marsh był członkiem 101. Dywizji Powietrznodesantowej i został schwytany kilka dni po lądowaniu w Normandii, w dniu 11 czerwca 1944 r. Poniżej znajduje się fragment jego dziennika z późniejszymi przeżyciami, m.in. ze Stalagu IIIC Alt Drewitz „ ...

Tues. Jan.30. The Russians are reported to be 35 kilos from here. We have orders to pack and to be ready to move tonight or tomorrow. Looks as though we will be free before too many days if we stay here. The Russian P.O.W.s moved this morning.

Wtorek, 30 stycznia. Podobno Rosjanie są 35 kilometrów stąd. Mamy rozkaz spakować się i przygotować do przeprowadzki dziś wieczorem lub jutro. Wygląda na to, że jeśli tu zostaniemy, to wkrótce będziemy wolni. Rosyjscy jeńcy wojenni zostali przeniesieni dziś rano.

Wedn.Jan. 31,. 8 O'Clock Wed. nite. I am back at the barracks again after two unsuccessful attempts to evacuate. We left this morning at about 8 marched about 2 miles and ran into a column of Russian tanks. Several of our boys were killed or wounded before they recognized us. We came back to camp and after awhile they tried to move us to Kustrin but we didn't even get out the front gate when we run into machine gun fire and had to come back and take shelter. The Russians went on by and drove the Jerries back. They left tanks and Guards in camp to protect us and as soon as it is safe we are to be moved- Where I don't know-But the best part of the whole thing is that we are in Allied hands and maybe see the States and Home soon.

31 stycznia, środa, godzina 8:00 noc. Znów jestem w barakach po dwóch nieudanych próbach ewakuacji. Wyruszyliśmy dziś rano około godziny 8, przeszliśmy około 2 mil (2 mile to 3220 metrów J.P. ) i natknęliśmy się na kolumnę rosyjskich czołgów. Kilku naszych chłopców zginęło lub zostało rannych, zanim nas rozpoznali. Wróciliśmy do obozu i po pewnym czasie próbowali nas przenieść do Kustrin, ale nie zdążyliśmy nawet wyjść przez główną bramę, bo zostaliśmy ostrzelani z karabinu maszynowego i musieliśmy zawrócić, żeby się schronić. Rosjanie przeszli obok i wyparli Niemców. Pozostawili w obozie czołgi i strażników, aby nas chronić, a gdy tylko będzie bezpiecznie, mamy zostać przeniesieni - dokąd, nie wiem - ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że jesteśmy w rękach aliantów i być może wkrótce zobaczymy Stany i ojczyznę.

Mon. Feb.5- The Russians led us out Sat. nite and to a village where they told us to take over any house for a place to sleep. The name of the place was Zorndorf. The town was evacuated so we really had a field day. Steak, potatoes, jam, preserves and even fried chicken. We left the town about 2 O'clock this afternoon in small groups to march to Lansberg about 40 kilometers away where transportation will be waiting to take us to Moscow and from there to the States. But I am getting ahead of my story. Tonite we are 15 Kilos from Lansberg and we are in a house cooking steak, potatoes and coffee. It is about 8 O'clock now. The Russians told us to take anything we wanted.

Poniedziałek, 5 lutego - Rosjanie wyprowadzili nas w sobotę. nocy i do wioski, gdzie kazano nam zająć każdy dom, żeby znaleźć miejsce do spania. Nazwa miejscowości brzmiała Zorndorf. Miasto zostało ewakuowane, więc mieliśmy prawdziwe pole do popisu. Stek, ziemniaki, dżem, konfitury, a nawet smażony kurczak. Opuściliśmy miasto około godziny 14:00 w małych grupach, aby maszerować do oddalonego o około 40 kilometrów Lansbergu, gdzie będzie na nas czekał transport, który zabierze nas do Moskwy, a stamtąd do Stanów. Ale wybiegam trochę w przyszłość. Dziś jesteśmy 15 kilogramów od Lansberg i jesteśmy w domu, gotujemy steki, ziemniaki i pijemy kawę. Jest teraz około godziny ósmej. Rosjanie kazali nam brać, co chcieliśmy ...”.

Wybrane żródła oraz literatura:

Georgia World War II Prisoners data submitted by Madena Thomason Whitesell. Original copies may be obtained through the National Archives (NARA). Returned, Liberated or Repatriated.

(Dane dotyczące więźniów II wojny światowej przekazane przez Madenę Thomason Whitesell. Oryginały można uzyskać w Archiwum Narodowym (NARA). Powrócony, wyzwolony lub repatriowany.)

Mnichowski Przemysław, Kostrzyn nad Odrą. Miejsca Pamięci Narodowej Województwa Gorzowskiego, Miejski Obywatelski Komitet Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa.

Orłow Aleksander, Stalag IIIC Alt Drewitz - Nowe spojrzenie, Nasz Kostrzyn. Wszystkie strony miasta, 10 lutego 2015.

Piątkowski Józef, Stalag III C Alt Drewit (Stalag 3 C) – Obóz Jeńców Wojennych. Stare Drzewice, s. 33-45. Mykietów B., Tureczek M. (red.). Wydawca: Księgarnia Akademicka Zielona Góra 2012.

Pilichowski Czesław, Obozy hitlerowskie na ziemiach polskich 1939-1945: informator encyklopedyczny, PWN, 1979.

The Wartime Memories Project Website.

(Witryna internetowa projektu Wspomnienia wojenne.)

 

Józef Piątkowski

 


 


 

 

Dodaj komentarz