Pamiętam jak podczas dyskusji w trakcie kostrzyńskiej sesji rady miasta poruszono temat bezpieczeństwa na wylotowej krzyżówce w kierunku Witnicy. W tym czasie nie było tam jeszcze ograniczenia prędkości do 70 km/godz. To właśnie wtedy uczestnicy sesji mogli się dowiedzieć o podjętych krokach z ograniczeniem prędkości z 90 na 70 km. Tak też się stało. W ten sposób problem bezpieczeństwa w tym miejscu został rozwiązany po „kostrzyńsku”.
W tym tygodniu to już drugi wypadek na tej krzyżówce. W dzisiejszym ucierpiała pasażerka, która trafiła do gorzowskiego szpitala. Na wszelki wypadek zdecydowano się sprowadzić prokuratora na miejsce zdarzenia. Ta sytuacja może być symbolem wieloletniej ciężkiej pracy nad bezpieczeństwem w naszym „biednym” mieści. Czekamy na obwodnice za miliard złotych, budujemy drogi do „Rapaczówki” za dziesiątki milionów itp. Najwidoczniej łatwiej jest zbudować 10 km obwodnicy niż jedno prozaiczne rondo w tym miejscu. Na szczęście jest tam ograniczenie prędkości, dzięki czemu w wypadkach zazwyczaj są tylko ranni. Może w 9. kadencji burmistrza coś się zmieni. Wszyscy trzymamy kciuki.