Z Natalią Ślizowską- projektantką mody rozmawia Ryszard Waldun
- Natalia Ślizowska to nie tylko dane w dowodzie osobistym, to już znana marka na wybiegach. Skąd u pani zamiłowanie do mody?
- Od dzieciństwa uwielbiałam artystyczne sprawy. Później uczęszczałam do Liceum Plastycznego w Gorzowie.Tam robiłam dyplom końcowy z dziedziny ubioru. Zrozumiałam wtedy, że najbardziej kocham po prostu tworzyć ubiory. Stąd pomysł na studia w Łodzi na kierunkach Projektowania Ubioru.
- Gdyby nie wielki świat mody to kim pani chciała zostać?
- Kiedyś marzyłam o tym, by zostać pisarką. Później miałam różne ekstremalne pomysły, jednak myślę, że wybrałam najlepiej jak mogłam. Moja praca jest wspaniała, bardzo twórcza i kolorowa.
- Jakie plany na najbliższy czas, słyszałem, że z kolekcją wkrótce wychodzi pani poza Europę?
- Obecnie szykuje się do wielkiego pokazu w Nowym Jorku, który już za miesiąc! Kolejnym wielkim miejscem na świecie będzie Japonia, ale zanim to nastąpi mam zaplanowanych kilka wydarzeń w Europie, ale przede wszystkim w Gorzowie, bo to jest moje najważniejsze miejsce.
Ryszard Waldun
fot. Małgorzata Pietruczuk