PIERWSZY KAPŁAN w Witnicy

 

24 kwietnia odbyła się wieczorna msza św. w 36 rocznicę śmierci pierwszego witnickiego proboszcza. Mszę odprawiali trzej księża w intencji dwojga parafian i byłego proboszcza Józefa Bielaka, a pani Józefa Bonder w takich słowach wspomniała naszego pierwszego kapłana: 

Ks. Józef Bielak urodził się 4.12.1906 r. w pobożnej rodzinie chrześcijańskiej. Uczył się od rodziców miłości bliźniego szacunku do drugiego człowieka. Był zdolnym i pracowitym młodzieńcem. Po ukończeniu seminarium duchownego został księdzem. Pracował jako wikariusz, ale w powiecie Kołomyja. Wkrótce otrzymał probostwo we wsi Kamionki Wielkie, jednej z wielu wsi Kresowych, gdzie wspólnie żyli Polacy, Ukraińcy i Żydzi. W czasie pokoju żyli i pracowali oraz świętowali w zgodzie zapraszając się na wspólne spędzanie świąt polskich i ukraińskich. Wielkie tragedie zaczęły się podczas II wojny światowej, gdyż Ukraińcy ze szczególnym okrucieństwem mordowali Polaków.

Jako młody proboszcz martwił się o swoich parafian i radził im, aby młodzi chłopcy i dziewczęta nie zawierali małżeństw mieszanych z Ukraińcami, bo przy zawirowaniach historycznych mogą być problemy. I rzeczywiście miał rację. Przed repatriacją z Kresów były trudności z wyjazdem. Rząd radziecki nie zezwalał na opuszczanie kraju swoim rodakom lecz proponował Polakom przyjęcie obywatelstwa radzieckiego. Tym sposobem wiele małżeństw musiało pozostać na Ukrainie.

W czasie obławy ukraińskiej część Polaków z Kamionki Wielkiej wraz z księdzem skrywała się na kolonii Czyściak. Ukraińcy wymordowali większość Polaków. Księdza nie znaleziono. Ks. proboszcz musiał się systematycznie meldować na NKWD w Korszowie. Często noce ksiądz spędzał na wieży kościelnej gdyż, na plebanię napadali banderowcy.

W 1945 r. już od maja rozpoczęły się wywózki Polaków na Ziemie Zachodnie opuszczone przez Niemców. Ks. Bielak zatrzymał się z trzecim transportem ludności z Kołomyi w okolicach Wrocławia. Większość jego parafian trafiła do Witnicy. Udała się więc delegacja witniczan po swego proboszcza. I udało się sprowadzić ks. proboszcza do Witnicy - 15 września 1945 r. Staraniem ks. Michała Kralla z Pyrzan kościół w Witnicy, należący do protestantów, został już wyświęcony 9 września 1945 r. Ks. Bielak przywiózł ze sobą częściowe wyposażenie w szaty i naczynia liturgiczne oraz chorągwie.

W 1946 roku do parafii Witnica należały: Warniki, Dąbroszyn, Kamień Mały, Kamień Wielki, Mościce, Mościczki, Mosina i Białcz. Wkrótce Białcz przeszedł do Pyrzan, gdyż większość mieszkańców pochodziła z Kresowej parafii Kozaki, obecnie należącej do Pyrzan.

W 1947 roku poświęcono kościół katolicki p.w. Podwyższenia Krzyża w Witnicy oraz kościół p.w. św. Michała w Mosinie.

Jako młody kapłan oddał się duszpasterstwu i tym samym zawładnął sercami witniczan. Był skromnym i życzliwym ludziom. Troszczył się o każdego parafianina. Cieszył się autorytetem wśród parafian, jak i wśród władz lokalnych, z którymi współpracował. Zawsze potrafił rozważnie załatwiać sprawy, aby nie narażać siebie i wiernych na nieprzyjemności. Starał się iść na kompromis, ale wybierał to co łączy, a nie to co dzieli. Uważał, że dobro musi zwyciężać zło w każdej sytuacji. Dowodem jest fakt, że na procesję Bożego Ciała zapraszał burmistrza do prowadzenia księdza. W kontaktach z ludźmi kierował się zasadą rozwagi i życzliwości. Parafianie starali się aktywnie uczestniczyć w życiu katolickim.

Powstał chór, kółko różańcowe, młodzieżowe grupy teatralne, które przygotowywały jasełka, przedstawienia o żywotach świętych. Działał zespół charytatywny, który zbierał żywność, odzież, odwiedzał chorych i rodziny wielodzietne, wymagające pomocy. Panie z Caritas przygotowywały śniadania dla dzieci pierwszokomunijnych w salce parafialnej. Było tam kakao, ciasto drożdżowe i cukierki. Było to bardzo miłe i niezapomniane przyjęcie, jednakowe dla wszystkich dzieci.

W ramach współpracy ze środowiskiem często do ks. proboszcza zwracał się zarząd miasta i kierownik szkoły, aby przekazać w kościele ważne społeczne zarządzenia np. dotyczące szczepień ochronnych, spisu ludności czy terminu kursów dokształcających dla dorosłych.

Jako młody kapłan uczył dzieci religii, odwiedzał chorych, ubogich i rodziców żyjących bez ślubu. Czynił wiele podejść, aby udzielić sakramentu małżeństwa. Dbał także o kościoły powierzone jego zarządowi. Prace remontowe były dużym obciążeniem, gdyż społeczeństwo było ubogie. Mimo to wykonano ołtarze boczne, wymieniono instalację elektryczną, uruchomiono centralne ogrzewanie parowe w kościele parafialnym.

W kościele Podwyższenia Krzyża zrobiono centralne ogrzewanie, bo tam odbywały się lekcje religii dzieci ze Szkoły Podstawowej Nr 2. wymieniono też instalację elektryczną i odmalowano kościół.

Na filii w Mosinie również wymieniono instalację elektryczną, zakupiono naczynia liturgiczne, odmalowano kościół i wykonano ołtarz.

Ks. Bielak był cenionym spowiednikiem nazywanym apostołem konfesjonału.

W pierwsze piątki miesiąca udzielał komunii św. już od godz. piątej rano, dla tych, którzy szli do pracy na 6-tą.

Wychodząc z kościoła zatrzymywał się, rozmawiał z parafianami, a przedszkolaków częstował cukierkami, które zawsze nosił w kieszeniach sutanny.

Za działalność integracyjną parafię otrzymał medal X-lecia PRL, jednak nie przyjął go, aby nie narażać się środowisku duchownych, gdzie szerzył się ruch „Księży Patriotów”.

Swoją pokorą i wrażliwością zjednywał uznanie i szacunek pośród parafian, ludzi kościoła i dostojników świeckich. Otrzymał nominację Prałata.

Wszyscy go wspominamy serdecznie. Był proboszczem tej parafii 33 lata. 15 sierpnia 1978 roku przekazał parafię ks. Edwardowi Jagodzińskiemu.

Zmarł po długiej i ciężkiej chorobie 24 kwietnia 1979 roku.

Panie Jezu obdarz go wieczną radością.

A my parafianie pamiętajmy o nim w modlitwach.

Dodaj komentarz