Wspomnienie o Irenie Dowgielewicz

Powojenna Witnica przez kilka lat stała się krajobrazem zawodowym dla późniejszej Ireny Dowgielewicz – która od 1945 organizowała funkcjonowanie, a od 1946 r. do 1949 roku pracowała na stanowisku dyrektora w Witnickiej Fabryce Mebli. Z doświadczeń życiowych i tych wyniesionych z pracy w fabryce oraz przemyśleń tego okresu powstanie poświęcona Witnicy (wydana w 1966 roku) jedyna powieść autorki pt. „Krajobraz z topolą”.

Irena Dowgielewicz urodziła się 31 grudnia 1917 roku w Kijowie. Jako kilkuletnie dziecko znalazła się wraz z rodzicami, w ramach wymiany jeńców i ludności cywilnej po ustaleniach traktatu ryskiego, w Poznaniu, a potem Toruniu. W Warszawie debiutowała jako nastolatka jeszcze przed II wojną światową, a jej wiersz zwyciężył w konkursie literackim.

W 1945 roku 27-letnia Irena (jeszcze wtedy o panieńskim nazwiskiem Górska) trafiła na Ziemie Odzyskane wraz z rodzicami, którzy zamieszkali w Gorzowie. Jej ojciec w tym czasie organizował Zarząd Lasów obejmujący północno-zachodnią część Polski. Ona sama porzuciła pisanie, bo ważniejsze było danie ludziom środków do życia. Dlatego też życie Ireny Dowgielewicz skupiło się wokół dwóch miast – Witnicy, a później Gorzowa. Zarówno w Gorzowie przy ulicy Dąbrowskiego, jak i przy ulicy Sikorskiego w Witnicy (od 24 listopada 2012 roku) stoją pamiątkowe kamienie dedykowane pisarce, która drogę między tymi miastami pokonywała przez kilka lat pociągiem w towarzystwie swego czworonoga. O pionierskich latach mówią także oprócz „Krajobrazu z topolą” opowiadania dla młodzieży „Łada” i „Peggy -pies, który nie szczeka”.

21 lutego w Gorzowie na Cmentarzu Komunalnym w rocznicę śmierci pisarki miało miejsce rozpoczęcie Roku Ireny Dowgielewicz. Uroczystość zorganizowana w czwartek 23 lutego przy Żółtym Pałacyku miała ten sam cel. Była również zwieńczeniem działań prowadzonych w Witnicy od setnej rocznicy urodzin poetki i pisarki.

Aby przybliżyć zebranym charakter tego zakładu pracy, wspomnienia o swej pracy od 1951 roku w Witnickiej Fabryce Mebli przedstawił młodzieży z witnickiego Zespołu Szkół Samorządowych emerytowany pracownik – pan Józef Grzegorzyca. Przybył tu on jako siedemnastolatek z nakazem pracy z kolegami z technikum aż z Opola i większą część życia przepracował w tej właśnie Fabryce. Cieszy się wnukami i kilkanaściorgiem prawnuków. Nostalgiczna opowieść 88-letniego człowieka w zderzeniu z żałosnym widokiem budynków dawniej kwitnącej Fabryki wywołała spore wrażenie wśród witnickiej młodzieży, gdyż w tym skromnym zakładzie była zatrudniona znacząca liczba witniczan, którzy swą pracą zarabiali na chleb dla swych rodzin.

Kwiaty przy kamieniu pamiątkowym przed Żółtym Pałacykiem w imieniu Burmistrza Dariusza Jaworskiego i Radnych złożył Przewodniczący Rady Miasta Artur Stojanowski. Upamiętnienie tej wybitnej w dziejach powojennej Witnicy pisarki zainicjowała Janina Kaliszan, a jego udane przeprowadzenie zawdzięczamy Dyrektorowi Adrianowi Wośkowiakowi i Nauczycielom Zespołu Szkół Samorządowych oraz Burmistrzowi i Pracownikom Urzędu Miasta i Gminy Witnica, za co wnioskodawczyni składa Państwu serdeczne podziękowanie.

 

 

Dodaj komentarz