Z sercem na talerzu

W sierpniu, jak grom z jasnego nieba, Witnicę obiegła informacja, że witniczanin Maciej Pisarek został wicemistrzem świata. Pokonał On ponad trzydziestu konkurentów. Nie udało się pokonać tylko Rosjanina. Mistrzostwa odbyły się w Kazaniu w Rosji. Piękny sukces młodego witniczanina i absolwenta gorzowskiego „Gastronomika”. Ogromne gratulacje od WF.

Okazuje się, że geniuszy w branży kucharskiej mamy więcej. Mamy kolejnego młodego mieszkańca gminy, który osiąga sukcesy i zbiera nagrody w branży gastronomicznej.

Daniel Pelechaty - jest uczniem IV klasy technikum, także Zespołu Szkól Gastronomicznych im. Febronii Gajewskiej-Karamać w Gorzowie Wlkp. Gastronomia jest nie tylko jego ścieżką edukacyjną, ale także i wielką pasją. Jeżdżąc na konkursy, warsztaty, festiwale z dumą reprezentuje nie tylko swoją szkołę i nauczycieli, dzięki którym rozwija swoje umiejętności. ale także reprezentuje naszą Gminę Witnica, podkreślając swoje zamieszkanie i pochodzenie. Jest niezaprzeczalnie jednym z witniczan, o którym z dumą możemy powiedzieć: „To Nasz chłopiec!”. Daniel Pelechaty znany jest także poza granicami naszego kraju. Odbył praktykę zawodową w restauracji z gwiazdką Michelina w Hiszpanii, skąd przywiózł nie tylko ocenę celującą podsumowującą jego praktykę zawodową, ale także mnóstwo nowych smaków do swoich dań kulinarnych.

 

Oto dotychczasowe osiągnięcia Daniela:

  • I miejsce w konkursie „Gotuję w Wakacje Almatour”

  • II miejsce w konkursie „Czas na Rybę”

  • III miejsce w konkursie „Festiwal Lubuskich Smaków”

  • IV miejsce w konkursie „Drób na Polskim Stole”

  • Finalista - „Kulinarny Puchar Polski Mięsa Drobiowego”

  • Finalista - „World SkilIs Poland” - TOP 10 Młodych Kucharzy wg Rankingu World Skills Poland

  • Finalista - „Zakąski z dodatkiem mięsa i jego przetworów”

  • Finalista - „Młody Kreator Sztuki Kulinarnej” - Finał odbędzie się 29.11.2019 r.

Poprosiłem więc Daniela o wywiad.

 

Red. Na wstępie powiedz parę słów o sobie.

Daniel A więc, nazywam się Daniel Pelechaty i jestem mieszkańcem małej wioski o nazwie Mościczki, która mieści się 3 km od Witnicy. Jestem aspirującym młodym kucharzem i kocham gotować - sprawia mi to ogromną radość. Jestem człowiekiem bardzo szczerym, czasami może nawet za bardzo, ale taki właśnie jestem, nie zamierzam się zmieniać. Nie lubię kopiować i naśladować innych, to kompletnie nie w moim stylu. Jestem po prostu sobą, czyli osobą, która jest zdeterminowana, a przy tym uwielbia pomagać innym. Mam określone cele i sukcesywnie do nich dążę. Nie zamierzam się zatrzymywać, a wręcz przeciwnie jeszcze prężniej iść do przodu. Jestem bardzo szczęśliwy w momencie, gdy mogę czerpać wiedzę i inspiracje od innych i tak samo otwarcie dzielę się swoimi doświadczeniami oraz umiejętnościami.

 

Red. Kiedy rozpocząłeś swoją przygodę z gotowaniem?

Daniel Uwielbiam gotować tak naprawdę od małego. Zawsze ciągnęło mnie do kuchni, sądzę, że dlatego, ponieważ po prostu uwielbiam jeść. Swoje pierwsze naleśniki zrobiłem w wieku 5 lat i były nawet zjadliwe. Od zawsze siedziałem obok moich rodziców czy też babci i bacznie się im przyglądałem, gdy robili coś w kuchni.

 

Red. Czy podczas swojej nauki w witnickim gimnazjum myślałeś już o pójściu do szkoły o profilu gastronomicznym?

Daniel Tak, oczywiście. Pamiętam, że w gimnazjum zajmowałem się przysłowiowym „Kącikiem Kulinarnym”, gdzie wymyślałem i publikowałem swoje przepisy. Miałem też wielu starszych znajomych, którzy wybrali właśnie „Gastronomik” i to oni coraz bardziej inspirowali mnie do wyboru takiej szkoły. Pamiętam, że podczas zajęć technicznych robiliśmy różnego rodzaju sałatki - sprawiało mi to bardzo wielką przyjemność!

 

Red. W końcu wybrałeś „Gastronomik” w Gorzowie Wielkopolskim. Mógłbyś powiedzieć dlaczego?

Daniel Już od momentu pójścia do gimnazjum intensywnie rozmyślałem nad swoim dalszym kształceniem i szczerze mówiąc „Gastronomik” wydawał się bardzo dobrym wyborem. Tak właśnie było. Gdy dowiedziałem się o takich osobach jak Maciej Pisarek czy Dawid Szkudlarek, mój wybór stał się faktem. Złożyłem papiery tylko do naszego „Gastronomika”. Trochę się obawiałem, czy uda mi się dostać, ale wszystko poszło pomyślnie i to z bardzo dobrym wynikiem.

 

Red. Miałeś jakieś specjalne oczekiwania, plany dotyczące szkoły?

Daniel Tak, byłem bardzo szczęśliwy, że będę mógł poznać gastronomię trochę bliżej i od podstaw. Nie mogłem doczekać się kolejnych zajęć, gdzie po poznaniu teorii na dany temat, od razu zabieraliśmy się za gotowanie. To było dla mnie coś pięknego. Liczyłem, że rozwinę swoją wiedzę i nabiorę podstawowego doświadczenia i tak właśnie było.

 

Red. Miałeś także zajęcia z Panem Dawidem Szkudlarkiem bardzo dobrym i cenionym kucharzem. Czego się od niego nauczyłeś?

Daniel W pierwszym momencie, gdy dowiedziałem się, że będę miał zajęcia z tak wybitnym kucharzem, przeraziłem się. Ale po pierwszej lekcji całkowicie zmieniłem zdanie. Pan Szkudlarek okazał się bardzo skromnym i dobrym nauczycielem. Robiliśmy świetne dania, często zostawałem po zajęciach, by móc z nim porozmawiać i dowiedzieć się czegoś więcej. Prócz tego czytałem wiele książek i czasopism, dzięki którym byłem na bieżąco z nowinkami w gastronomii. Mogę rzec, że bardzo się to opłaciło.

 

Red. Brałeś udział w wielu konkursach kulinarnych, czy możesz je przybliżyć i opowiedzieć coś o nich?

Daniel Od momentu, gdy miałem okazję pomagać podczas „Festiwalu Lubuskich Smaków”, coś się we mnie narodziło. Gdy oglądałem zmagania uczestników stwierdziłem: „A może ja też bym spróbował?”. Rok później wystartowałem w kolejnej edycji. Pamiętam moje przygotowania. Było to bardzo ciężkie i wymagało wiele godzin pracy, ale zająłem 3 miejsce, co było dla mnie wielką motywacją do dalszego działania. Później uczestnictwo w kolejnych konkursach było bardzo dynamiczne, brałem udział m.in. w „Pucharze Polski Mięsa Drobiowego” czy też konkursie „Drób na Polskim Stole” oraz wielu innych, gdzie poznałem znanych kucharzy takich jak Robert Sowa, Karol Okrasa czy też Teo Vafidis.

 

Red. Odbyłeś staż u Pascala Brodnickiego. Opowiedz jak było?

Daniel Zaczęło się od tego, że wziąłem udział w konkursie „Gotuję w Wakacje Almatur”, gdzie zrobiłem deser, który jak się okazało został wytypowany do zwycięstwa. Jedną z nagród był obóz kulinarny, podczas którego odbyłem staż z Pascalem Brodnickim. Było to coś niesamowitego. Bardzo dużo wskazówek i ogrom przydatnej wiedzy. Sam Pascal Brodnicki okazał się świetnym i miłym kucharzem. Wspominam to bardzo dobrze!

 

Red. Ostatnio coraz częściej możemy zauważyć twoje nazwisko na konkursach i różnych inicjatywach. W co się ostatnio angażowałeś?

Daniel Bardzo świetnym przeżyciem był udział w prestiżowej pierwszej edycji konkursu „World Skills Poland 2019”, gdzie wyłoniono 10-tkę najlepszych młodych kucharzy do rywalizacji o wyjazd i reprezentowanie Polski na „Euro Skills”. Niestety nie udało mi się wywalczyć podium, ale wyciągnąłem dużo wniosków, które tydzień po zmaganiach konkursowych doprowadziły mnie do zdobycia II Miejsca w konkursie „Czas Na Rybę”, który organizowany był w Niemodlinie. Zostaliśmy pochwaleni za pracę na stanowisku, organizację i całość dania. Był to bardzo pozytywny impuls dla mnie, który już po konkursie zaowocował. Przy okazji dziękuję mojej konkursowej partnerce Izabeli Uberman za to, że jest niezastąpionym pomocnikiem, jeżeli chodzi o konkursy, bo to właśnie najczęściej startujemy w takim duecie oraz nauczycielom, którzy z wielkim zaangażowaniem pomagają nam w przygotowaniach. Aktualnie przygotowuję się do najważniejszego dla mnie konkursu, czyli „Młody Kreator Sztuki Kulinarnej 2019”. Tydzień temu zostałem wyłoniony z ponad 70-ciu zgłoszeń i zawalczyłem w półfinale. Po ciężkiej walce udało mi się zakwalifikować do wielkiego finału, który odbędzie się 20 Listopada w Poznaniu. Trzymajcie kciuki!

 

Red. Obiecuję, będziemy trzymać. Czy przygotowania do konkursu to ciężka praca?

Daniel Wbrew pozorom tak. Wiele godzin spędzonych nad treningami. Jest to szereg zadań, które muszę wykonać. Od dobrania sprzętu, po organizację pracy. Na samym początku smak i kompozycja mojej potrawy. Nie wspominając o kwestiach logistycznych. Jednakże emocje i doświadczenie zdobywane podczas konkursów jest cenniejsze niż złoto!:)

 

Red. Przełomowym momentem dla ciebie były praktyki w Hiszpanii, w restauracji “El Poblet”, która posiada jedną Gwiazdkę Michelin. Czy możesz nam o tym opowiedzieć?

Daniel Podczas, gdy wracają mi wspomnienia na temat tych praktyk od razu się uśmiecham. Było to coś niesamowitego - możliwość pracy w takiej restauracji. Poznałem także najlepszego kucharza w Hiszpanii, czyli Quique Dacoste, który razem posiada 4 Gwiazdki Michelin i 5 restauracji. Nauczyłem się wielu smaków, z których słynie Hiszpania, a także poznałem, jak naprawdę wygląda praca w tak prestiżowym miejscu. Myślę, że byli ze mnie bardzo zadowoleni, ponieważ otrzymałem wiele pochwał i ocenę celującą z całości praktyk. Najważniejsze jednak dla mnie było to, że dostałem zaproszenie, abym u nich pracował, jeżeli będę miał tylko ochotę. Pochwały usłyszałem także od samego Quique Dacosty, podczas których miałem łzy w oczach. Dziękuję za możliwość takich praktyk mojej szkole a najbardziej Pani Annie Ciupce i Pani Małgorzacie Ciechanowicz-Budny. To dzięki tym paniom miałem okazję przeżyć coś tak niezwykłego.

 

Red. Czy jest danie i produkt, bez którego nie mógłbyś „przeżyć”?

Daniel Jest ich wiele. Mógłbym rozwodzić się nad najlepszej jakości jagnięciną, ale kocham pomidory oraz pierogi ruskie. Za pierogi dałbym się przysłowiowo „pokroić”. Gdy widzę je okraszone cebulką i oblane śmietaną. Ach!!! -na samą myśl cieknie mi ślinka! W domu posiadam także wielki ogród, na którym hoduję wiele warzyw, smak swojskiego pomidora świeżo zerwanego z krzaka, jest nie do opisania!

 

Red. Z twoich inicjatyw wynika, że lubisz także pomagać. Powiesz o tym coś więcej?

Daniel Pomoc jest dla mnie czymś bardzo ważnym. Gdy mogę pomóc za pomocą gotowania, to nie zastanawiam się ani sekundy. Od zawsze brałem udział w WOŚP-ie, czy też pomagałem w Hospicjum. Myślę, że wynika to z mojej wielkiej empatii do ludzi, bo przecież w życiu bywa różnie i może, to ja kiedyś będę potrzebował pomocy? Dlatego kochani, proszę, pomagajmy!!!

 

Red. Jakie są twoje dalsze plany?

Daniel Tego jeszcze nie jestem pewien, ale na pewno gotowanie. Bo jest to nieodłączna część mojego życia, tak jak dalsze kształcenie i zdobywanie cennych doświadczeń. Nie chcę być kucharzem „medialnym”, chciałbym w przyszłości dobrze i smacznie gotować w swojej restauracji dla wszystkich gości, dając im przy tym dużą dawkę emocji oraz wielu smakowych doznań. A przede wszystkim przysłowiowo pokazywać swoje „serce na talerzu”. A co dalej? To czas pokaże!

 

Red. Czy chciałbyś dodać coś jeszcze?

Daniel Tak, chciałbym podziękować mojej rodzinie, przyjaciołom i osobom, które tak naprawdę mnie nie znają. Dziękuję Wam za wielkie wsparcie, bez którego pewnie ciężej byłoby mi podejmować się jakichkolwiek działań. To także wy przyczyniacie się do moich sukcesów, za co jestem Wam niezmiernie wdzięczny. Wasza pomoc oraz doping, są dla mnie cenniejsze niż jakiekolwiek medale czy puchary. Jeszcze raz z całego serca dziękuję!

 

Red. Dziękuję bardzo za wywiad. Będziemy trzymać kciuki i życzę kolejnych sukcesów oraz satysfakcji z tego co robisz. A może to kiedyś Ty zostaniesz mistrzem świata?

Daniel Może? Dziękuję.

 

Burmistrz Dariusz Jaworski również docenił sukcesy i nagrodził dwóch młodych witnickich kucharzy. Zaprosił Daniela Pelechatego i Macieja Pisarka na Uroczystą Sesję z okazji Święta Niepodległości. Z zaproszenia na Sesję, skorzystał Daniel i osobiście odebrał nagrodę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

RyM

Dodaj komentarz